Pielgrzymki hajnowskiego koła Bractwa

Jednym obszarów z działań Bractwa jest organizowanie pielgrzymek. W tym roku zorganizowaliśmy pielgrzymki do Kostomłotów, Jabłecznej, Turkowic, Odrynek, Poczajewa, Wilna, Żyrowic, Połocka i Mińska.

Wyjazd do Wilna planowaliśmy  od początku roku. Zrealizować go udało się dopiero w październiku. Wyjechaliśmy z samego rana i udaliśmy do Monasteru Świętego Ducha. Zakwaterowaliśmy się w Domu Pielgrzyma, dzięki czemu mieliśmy blisko do soboru. Znajdują się tam relikwie Świętych Wileńskich Męczenników: Antoniego, Jana i Eustachego. Kompleks monasterski był wybudowany w 1597 roku dzięki staraniom Wileńskiego Bractwa. W 1609 roku był podpisany królewski dekret o przyjęciu unii przez wszystkie cerkwie, ale dzięki członkom bractwa cerkiew Świętego Ducha i monaster jako jedyne cerkwie w Wilnie zostały prawosławne. Po wsienocznom bdienii rozmawialiśmy o roli bractwa dawniej i dziś.

Następnego dnia, po Liturgii, umówiliśmy się z panią Anią, która oprowadziła nas po wileńskich cerkwiach. Większość z nich znajdują się  w centrum miasta. Szkoda, że nie ma informacji o żadnej naszej świątyni w przewodnikach turystycznych. Dowiedzieliśmy się, że Litwa jest raczej krajem ludzi niewierzących. Wprawdzie żadna cerkiew nie została zamknięta  z braku wiernych, a  niektóre kościoły już są zamykane.

Od 29 listopada do 2 grudnia trwała pielgrzymka do trzech monasterów na Białorusi. Po wielu trudnościach udało się ją zrealizować. Pomogła nam matuszka Magdalina z Mińskiego Monasteru św. Elżbiety i Marek Jakimiuk. Dziękujemy im za to. Najpierw pojechaliśmy do monasteru w Żyrowicach. Wiele osób poszło do spowiedzi. Po noclegu w domu pielgrzyma i Liturgii zostaliśmy oprowadzeni po monasterskim kompleksie, a potem udaliśmy się do istocznika. Jeden śmiałek nawet się kąpał. Wieczorem dotarliśmy do monasteru w Połocku. Zostaliśmy tam bardzo mile przywitani i ugoszczeni. Nikt nie odczuwał zmęczenia. Staliśmy na wsienoszcznom bdienii lekko, jakbyśmy dopiero rozpoczynali dzień. Wszyscy zwrócili uwagę na sposób w jaki poruszały się siostry. Wydawało się że płyną bezszelestnie po ziemi. Pielgrzymi mogli stojąc przy relikwiach poprosić świętą Eufrozynę o pomoc w swoich intencjach. Następnego dnia w modlitewnym nastroju uczestniczyliśmy w Liturgii. Opiekowała się nami siostra Martyna oraz pani Ksienia - profesjonalny przewodnik. Oprowadzając po monasterze bardzo ciekawie opowiedziała nam jego historię oraz życiorys świętej. Zwiedziliśmy też inne cerkwie Połocka. Zostaliśmy przyjęci przez  igumenię Eudokiję. Było to niezapomniane spotkanie. Każdy pielgrzym dostał od niej ikonkę św. Eufrozyny Połockiej, CD ,,Nieuwiadajuszczyj cwiet rajskoho sada", kalendarz i mnóstwo ciepła jakie od niej emanowało. Byliśmy szczęśliwi, nie chciało się wyjeżdżać. Poprosiliśmy o błogosławieństwo na następny przyjazd. W Mińsku czekała na nas nasza była mieszkanka, siostra Magdalina. Na Wsienoszcznym bdienii mogliśmy posłuchać cudnego śpiewu chóru, którym dyrygowała I. Denisowa. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem. Ostatni dzień naszej pielgrzymki przebiegał w bardzo szybkim tempie. Siostra Magdalina zaprowadziła nas do wielu cerkwi i opowiedziała ich historię. W katedralnym soborze spotkaliśmy się z metropolitą Pawłem. Po obiedzie siostra podprowadziła nas na grób Walentyny Mińskiej. Tam po odczytaniu akatystu, pożegnaliśmy się i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Przez cały czas pielgrzymki czuliśmy pomoc św. Eufrozyny Połockiej.

                                                                                                                    Lucyna Ruszuk


Accessibility Toolbar